Translate

czwartek, 31 stycznia 2013

Lepsze dni

08.11.12r. - moje urodziny
Najważniejszym dla mnie momentem w tym dniu było to, że okazało się, iż ktoś martwi się o mnie. Pewna dziewczyna (która jest teraz moją przyjaciółką) zauważyła na mojej ręce ślad o cięcia. Gdy zauważyłem że się przygląda szybko naciągnąłem rękaw.
Ona podeszła do mnie, pocieszyła i prosiła, żebym nigdy więcej tego nie robił. Zaskoczyło mnie to, bo nie pomyślałbym, że osoba której praktycznie nie znam, mogłaby mnie pocieszyć. Uśmiechnąłem się - nie było stać mnie na więcej, a nasza przyjaźń zaczęła się powiększać i powiększać.
Ten dzień był w miarę udany, bo tylko raz mnie przezwano słowem ch** i tylko raz upokorzono mnie opluciem.
Od tamtego czasu nigdy więcej się nie ciąłem.

Anonimowe telefony i groźby.

Nastał listopad.
06.11.12r.
Nie mówiłem o tym nikomu, nikomu ! Ale o około 1:00 w nocy zadzwonił do mnie (anonimowo) telefon. Szybko zerwałem się z łóżka i pobiegłem do łazienki. Zaspany nacisnąłem "Odbierz" i zapytałem:
-Halo ?
|cisza|
-Halo ??!
-Nie pokazuj się w szkole, bo dostaniesz wpier*0l !
|teraz ja byłem cicho i nic nie mówiłem|
-Słyszałeś ? i nie jaraj się tak tymi gejami jak ty, One coś tam
- Sorry, ale ja gejem nie jestem oni też nie są, a ja do szkoły przyjdę więc spie**@laj
KONIEC ROZMOWY
Niestety nie umiałem rozpoznać głosu rozmówcy, byłem zaspany i zszokowany, wiem tylko, że był to chłopak.
Położyłem się do łóżka i myślałem na sobą..Wiedziałem, że moje słowa ICH nie ruszają. Nie wierzyłem, że znajdę przyjaciół, że kiedyś będę szczęśliwy. Zacząłem płakać. Po chwili zrobiłem najgłupszą rzecz w moim życiu..pociąłem się :|

Naiwność

(Połowa października)
 Przesłuchałem kilka piosenek 1D i naprawdę bardzo mi się spodobały. Zacząłem więc gromadzić informacje na temat tego zespołu i stwierdziłem, że ich "historia" jest bardzo interesująca. Tak zaczęła się moja przygoda z One Direction, a po czasie zostanie "Boydirectioner".
 W ciągu półtora miesiąca nie da się poznać wszystkich osób z nowej klasy. Ja jednak nie myślałem o tym i powiedziałem pewnej osobie, że jestem (boy)Directioner i był to błąd. "Ten ktoś" poszedł do grupki ludzi, która wyjątkowo mnie nękała. Gdy dowiedzieli się jakiej muzyki słucham i czym się interesuję...nie było dobrze. Znalazło się kilka osób, które pokazywały sobie mnie palcami i wyśmiewały. Od tamtego czasu zaczęto mnie jeszcze częściej nazywać gejem, a przechodzący ludzie kopali mnie, gdy siedziałem na korytarzu pod klasą razem z innymi. Co prawda byli też tacy, których cieszyło to, że słucham 1D i rozmawiali ze mną o nich, ale to tylko nieliczni. Z czasem moim ulubieńcem stał się Harry :)

Nowa szkoła

(Październik 2012r.)
 Minął miesiąc uczęszczania do nowej szkoły (gimnazjum). Mniej więcej oswoiłem się ze środowiskiem i nową klasą. Nie słuchałem jeszcze One Direction i nie interesowałem się nimi...
W mojej klasie były dwie Directioners i trudno było tego nie zauważyć, ale jakoś nie przywiązywałem to tego żadnych głębszych myśli.
 Dni mijały i mijały, a ja nie słyszałem, żeby ktoś poza nauczycielami i paroma osobami nazywał mnie po imieniu. Na korytarzu nawet ludzie nieznający mnie mówili do mnie: gej, ped*ł, baba itd.
Dlaczego ? Pewna osoba powiedziała mi tak: Nie słuchaj ich..Oni Ci zazdroszczą, bo masz swój styl i jesteś sobą. Jak lubisz chodzić w rurkach i kolorowych bluzkach, to chodź ! Nie przejmuj się innymi!
To podbudowało mnie na duchu i zacząłem radzić sobie z krytyką. Byłem w stanie na poczekaniu wymyślić tekst, który zgasił każdego go mnie przezwał. Przedstawię taką sytuację: Pewien chłopak, bardzo znany i lubiany w szkole zawołał za mną "gej!". Krzyknąłem do niego: "Właśnie przez takie mordy jak Twoja nie ma w Polsce Gejów, więc się pomyliłeś." Jego znajomi go wyśmiali, a on nieźle się zdenerwował :] Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym co było później, ale to w następnych postach. Pewnej październikowej soboty wpadłem na internecie na "One Direction" i zacząłem szerzyć swoją inspirację tym zespołem. Ich muzyka sprawiała, że zawsze czułem się lepiej i będzie tak już zawsze :)

Początek...

Zacznę od tego, że się przestawię.
 Nazywam się Michał, mam 14l., mieszkam w woj. Opolskim i interesuję się One Direction od października 2012r. |Wiem, że krótko, ale...|
Nie jestem psychofanem, który wie o nich wszystko, ale chłopakiem, który skupia się na najważniejszych wydarzeniach w ich życiu i oddycha ich muzyką.
 Chcę pomóc tym blogiem wszystkim Directioners, którzy nie potrafią poradzić sobie z "dokuczaniem" za to, że słuchają "najzajebiściejszego" zespołu na świecie...
Opiszę tu jak ja sobie z tym poradziłem i jak One Direction zmieniło moje życie...